
Wszystko czerwone.
Karetka na podjeździe.
Nerwowo. Miejsc nie ma. Chorzy są.
Trudne rozmowy z dyspozytorem.
W tym czasie zbierają się nauczyciele do szczepienia. Zmierzają do przychodni.
Każdy po kolei podchodzi do karetki i zagląda co się dzieje.
Czy będzie Pani uprzejma odejść stąd?
Pytam. Proszę się odsunąć. Żądam.
Bez reakcji. Odganiam grzecznie i stanowczo.
Podjeżdża karetka do strefy izolacji.
Nauczyciele z oddali piszczą z radości. Śmiechy.
Zaraz chyba wyjdę z siebie.
Albo z kombinezonu.
Ciekawe czy jutro będzie im do śmiechu.
Po tym szczepieniu.
Może przez jeden dzień przeżyją to co Ci chorzy cierpią tygodniami. Tylko, że oni mają jeszcze duszność.
Otwierają się drzwi karetki.
Dwóch ratowników wyprowadza chorego.
Nagle cisza.
Może nasza widownia zdała sobie sprawę, że chory jest w ich wieku.
A to dzieje się naprawdę.
To dzieje się naprawdę.
Serio.

Bezdroża
Może Ci się spodobać

Kobieca siła.
28 października 2020
Miłość Ci wszystko…
24 sierpnia 2020