geriatria

Transport lokalny, a zakres globalny.

Jakiś czas temu podróżowałam pociągiem tras lokalnych. Spokojnie czekam na peronie. Tuż obok mnie stoi starsza Pani (na oko 85+). Głośno woła, gdzie planuje jechać. Niestety nie widzi tablicy rozkładu jazdy, natomiast towarzysze podróży nie widzą jej, całkowicie pochłonięci sobą.

Podchodzę i pytam, gdzie chce jechać .
„Do Piastów”​- odpowiada szybko.
„To Pani nie wie, gdzie to jest?” ​pytanie nieufnie.
Ustalamy główne stacje, wskazuję jej peron. Opowiada mi, że zamierza się przesiąść do pociągu jadącego w kierunku stacji Koluszki.
„Wie, Pani za stara jestem by jeździć po nocach.”
W tym momencie rozsypują się jej tobołki… Perfekcyjnie je wiąże sznurkiem i nawet nie wiem kiedy, wbiega do właściwego pociągu.

No i się zaczęło…
Nie minęła minuta, jak zjawiło się dwóch mężczyzn: mocno zagubionych 30 latków z pytaniem, czy wiem kiedy i gdzie odjeżdża ich pociąg.
Litości! Nagle stałam się centrum informacji kolejowej.

Nadjeżdża pociąg. Wsiadam do wagonu, razem z jednym z tych zagubionych.
W pociągu ujada wielki dog niemiecki. Skoro ujada, to pewnie kagańca nie ma, wszyscy mimochodem przemieszczają się w przeciwnym kierunku.
Pies nigdy pociągiem nie jechał. Tak szczekał, że wydawało się, że jeszcze chwila, a ruszy przed siebie na oślep. Właściciel pocieszał go i uspokajał.
Szczęśliwie nie pożarł konduktora, wręcz przeciwnie na jego widok zachowywał się jak spokojny pieseczek. W przeciwieństwie do Pana zagubionego.
Ten miotał się po wagonie.
Dzwonił do kolegi, czy w miejscowości do której się udajemy jest zasięg.
Raczej był, bo kolega odpowiadał.

Upewnił się jeszcze dwa razy, czy to właściwy pociąg.
Zdziwionemu, że spiker nie podaje kolejnych stacji, staromodnym zwyczajem zaproponowałam, żeby wyglądał za okno na kolejnej stacji, to dowie się gdzie jest.
W końcu musiałam mu dać znać, że czas już wysiąść.
Czy on kiedykolwiek jechał pociągiem?

Starsza Pani radziła sobie świetnie. Mimo swoich ograniczeń.
Nawet dog niemiecki, opanował swoją podróżniczą histerię. Większość z nas widzi, słyszy i rozumie.
Zagubionemu mężczyźnie zabrakło tylko skupienia na teraźniejszości.

Nieważne, ile możesz. Ważne jak to używasz. A starzenie się tego nie odbiera. Przeciwnie, daje do ręki wachlarz sposobów, aby sobie poradzić.
Miłego wieczoru.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *