
Szklanka do połowy pełna.
Wieczorne wino. Bilans życia.
W pewnych momentach robimy go, by ustalić w jakim jesteśmy punkcie, a czasem w jakim punkcie widzą nas inni. Bywa różnie. Czasem skapnie kropla goryczy, czasem życie dokłada łyżkę dziegciu, a czasem miodu.
Na co może czekać 90-latek? Czy tylko ma żyć z dnia na dzień?
Łatwiej jest podsumować, niż zaplanować co dalej. Łatwiej jest rozpamiętywać, co było kiedyś, niż nakreślić na kartce co dalej.
86 letnia Pacjentka przywieziona na izbę przyjęć powiedziała mi:
“Proszę Pani, mi jest teraz najlepiej. Chcę żyć tak, jak teraz.” Proste? Nie.
Czasem trwanie jest odpowiedzią na przemijanie.
Podsumowania zamykają kluczem pewien etap życia, ale to my trzymamy w ręce klucz.
Choć szklanka jest do połowy pełna, nabierz łyk i chwilo trwaj.
Może Ci się spodobać

Skok pantery
5 października 2019
Choroba Alzheimera – jak nie teraz, to kiedy?
2 października 2019