geriatria

Siła chwili…

7.00 i kończę dyżur
Powoli zbieram się do domu.
Odnoszę tablet z głowicą usg na izbę przyjęć.
W tle młodszy kolega ortopeda.
Jak tam u Was? Jak noc?
Doktor zmęczony jak i ja, ale nie narzeka nigdy.

Zleciało. I mamy nowy dzień.
Jak nowa karta otwiera się poranek.
Nagle wjeżdża Pan z działu technicznego targając kontener pełny śmieci w kolorowych workach.

I śpiewa…
Jadą jadą wozy, jadą kolorowe…

Jest ciężko i trudno.
Ale kochamy tę robotę.
Ten szpital jest pełny takich ludzi jak ja.

Warto czasem zapomnieć się na chwilę i urwać sobie trochę szczęścia.
Ale jeżeli na codzień nie masz w sobie
pozytywnych wibracji to nie usłyszysz
o 7.00 rano jak przez szpital
jak zawsze o tej porze
jadą wozy kolorowe…

niech dobre myśli budują Ci dzień…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *