
Siła chwili…
3 stycznia 2022
7.00 i kończę dyżur
Powoli zbieram się do domu.
Odnoszę tablet z głowicą usg na izbę przyjęć.
W tle młodszy kolega ortopeda.
Jak tam u Was? Jak noc?
Doktor zmęczony jak i ja, ale nie narzeka nigdy.
Zleciało. I mamy nowy dzień.
Jak nowa karta otwiera się poranek.
Nagle wjeżdża Pan z działu technicznego targając kontener pełny śmieci w kolorowych workach.
I śpiewa…
Jadą jadą wozy, jadą kolorowe…
Jest ciężko i trudno.
Ale kochamy tę robotę.
Ten szpital jest pełny takich ludzi jak ja.
Warto czasem zapomnieć się na chwilę i urwać sobie trochę szczęścia.
Ale jeżeli na codzień nie masz w sobie
pozytywnych wibracji to nie usłyszysz
o 7.00 rano jak przez szpital
jak zawsze o tej porze
jadą wozy kolorowe…
niech dobre myśli budują Ci dzień…

Poprzedni
Własną miarą…

Nowszy
Niekończąca się przygoda
Może Ci się spodobać

Nowym rokiem nowym krokiem.
2 stycznia 2020
Nowy Rok, wyściskaj wszystkie ważne dla siebie osoby!
1 stycznia 2020