geriatria

Serio?

Jak to się stało? Pytam zaniepokojona, gdy Chora prezentuje swoje poobijane nogi.

To przez Gieniusia…

Wielki 40kg jaszczur ma do dyspozycji piętro domu. Ledwo mieści się w wannie, gdzie uwielbia się wylegiwać. Karmić go można tylko świeżyzną, więc 92 latka biega codziennie na targ. 

“Wie Pani, wnuczka mi go dała, żebym miała trochę ruchu.” – mówi zakłopotana.

Serio? 

Czemu nie od razu stadninę koni?

I tak seniorzy, ze złamaną kością udową zażywają ruchu, seniorki o balkoniku pielęgnują obłożnie chorych… żeby się nie zasiedzieć.

To nie żart. 

Po interwencji Gieniuś wraca do wnuczki. 

Przyjedzie na wakacje ponownie, to pewne.

I tak to. 

Bycie geriatrą to przygoda. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *