
O starości słów parę
Jako młoda lekarka miałam za zadanie zebrać wywiad z przyjmowaną na oddział geriatryczny pacjentką z zaburzeniami pamięci – to nie było proste zadanie. Zastałam zadbaną starszą kobietę siedzącą na brzegu szpitalnego łóżka z zaciśniętymi ustami, zagniewaną. Przywitałam się grzecznie i nieśmiało zapytałam co jej dolega.
„Jak to!” Wykrzyknęła. „Czy pani nie widzi jaka jestem stara?”
No cóż każdy ma w głowie swój wiek i swoje bolączki.
Dla każdego starość często oznacza utratę często czegoś bardzo ważnego: urody, pamięci, sprawności. Warto się zastanowić: „jak widzę swoją starość?”. I czy na pewno starość wszystko mi zabrała.
Może zabrała lub zabierze tylko tyle na ile jej pozwolę?
Każdy ma w głowie obraz, kiedy funkcjonował najlepiej. Zwykle jest to okres kiedy mieliśmy 20-40 lat. Niestety często porównujemy się do tego obrazu i ciężko sprostać tak wysoko postawionej poprzeczce.
Często żartuję, że jako geriatra mogę jedynie cofnąć czas o kilka lat.
Dla jednych ważny jest wygląd, a siwienie włosów, zmarszczki, wiotka skóra zbudowały niejedno kosmetyczne imperium. Inni wyciskają z siebie siódme poty, uszkadzając stawy, by być sprawnym jak dawniej. Nie możemy być jednak wiecznie młodzi.
Warto, więc czasem zadać sobie pytanie: „Na ile lat czuje się mój schorowany tata i czego boi się w starości najbardziej?”. Łatwiej wówczas dotrzymać mu kroku i tchnąć go nadzieją, że chodź wiele choroba mu odebrała, to życie może mu jeszcze wiele dać: wzruszeń, dobrych chwil, niespodzianek i przygód.
Różne jest nastawienie osób starych do swojej starości. Złość na siebie, na innych utrudnia kontakt z najbliższymi. Odsuną się od nas najbliżsi, a starość zostanie.
Owa starsza pani stwierdziła, że jest już zbyt stara by ją leczyć.
Na szczęscie nie była zbyt stara by żyć. I tego sobie i Państwu życzę. Dobrej starości.

Czym zajmuje się geriatria

Do dzieła! Ruch to zdrowie!
Może Ci się spodobać

Grymas bólu.
17 listopada 2020
Bal maskowy…
17 października 2020