
Niekończąca się przygoda
Jedziemy na szczepienie.
W aucie ja i moje latorośle.
Silne osobowości.
Trwa dyskusja akademicka:
13-latka pyta czy będzie mieć nakłute żyły główne… nie, bo leżą głęboko
9-latek pyta na jakiej podstawie szczepienie jest bezpieczne… cytuje znane mi badania
6 latek w pełnym buncie …
Pół godziny później mam ochotę na drinka lub dwa.
Jedno nie chce się dać zbadać…
Drugiego zagaduję czytając schemat postępowania we wstrząsie anafilaktycznym…
Trzecie godzi się na szczepienie, bo ustalamy, że w gaziku do dezynfekcji jest znieczulenie.
Kupowanie butów i szczepienia to moje ulubione aktywności matczyne.
Jak szybkie cardio.
Tylko dla twardzieli.
W końcu zadowoleni z lizakiem w ręku wychodzimy.
Ludzie w poczekalni przyglądają się nam uważnie…
Tylko ogarnięcie wszystkich bluz, czapek, rękawiczek i do domu.
Kolejny występ za miesiąc.
Dużo zdrowia.

Siła chwili…

Jak dobrze upaść?
Może Ci się spodobać

Letnie popołudnie.
12 lipca 2020
Alicja po drugiej stronie lustra.
20 grudnia 2020