
Miłość Ci wszystko…
Ta historia zdarzyła się naprawdę.
Minęło co prawda 10 lat, ale kiedy o tym myślę uśmiecham się do siebie.
Idę przez oddział geriatryczny. Mam dyżur.
Na środku korytarza stoi nieco zdezorientowany 98 latek.
Nagi, z mydłem z ręce.
Czy ja mogę mu pomóc odkręcić kran?
Mogę.
Trochę zażenowani tą nagością, idziemy do łazienki.
A tu czeka na mnie kolejna niespodzianka…
Pod prysznicem czeka na nas, naga żona pacjenta.
Szybko odkręcam kran, sprawdzam czy woda nie jest za ciepła. Pełna powaga chwili.
Na odchodne słyszę słowa:
Pani Doktor my całe życie razem bierzemy kąpiel.
I dobrze.
Wszystko się zmienia.
Warto wierzyć, że są sprawy tak ważne, że nawet czas ani okoliczności ich nie zmienią.
A nawet jeśli zmienią to nie na tyle, by zmienić nas.
Miłego tygodnia.
Może Ci się spodobać

Nie damy się! Pandemia okiem geriatry. Zbuduj tarczę z odporności.
22 marca 2020
Co mnie dotyka i pali.
25 maja 2021