geriatria

Jak to się stało, że zostałam geriatrą…

Mała akademicka księgarnia. Kraków.
Wypełniona po brzegi.
Książkami, atlasami, czasopismami.
Wypełniona zapachem świeżego druku.
Nowości. 
Szukam. Nie tyle książki, co inspiracji.
I nagle trafiam na małą grubą książkę.
Cieniutkie strony. MDS geriatria.
Brązowa, gładka okładka.
Czytam.

I świat mi się rozszerza po horyzont.
Znalazłam. 
Odnalazłam w sobie Geriatrię.
Gdzie ważny jest cały człowiek, w pełnym kontekście tego kim jest i gdzie i jak żyje. 
Czytam łapczywie. Chłonę.
Przez długi czas pamiętam tę książkę strona po stronie.

I teraz kiedy trzymam ją w rękach, to wspomnienie do mnie wraca. 
I choć nie było łatwo zostać geriatrą.
To wiem, że nic innego robić nie mogę.

Odnaleźć swoje przeznaczenie i podążać za nim. Niby nic, a jednak wiele. 

I tak to jedna książka zmieniła moje życie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *