geriatria

Inny świat.

Jadę pociągiem. Jestem jedyną osobą w maseczce ffp2. 

Pojedyncze osoby:  szmatki na buzi. 

Siedzimy jeden przy drugim. Dyskusje.

Czuję się nieswojo.

30 minut temu pracowałam w szpitalu.

Izolatki, maski, flizelina rządzi. 

A tu nie ma epidemii.

Starsze Panie z żelami przeciwbakteryjnymi w ręce też są zagubione.

Tu nie ma epidemii.

Nikt się nie dusi, nie kaszle, nie gorączkuje. 

Normalne życie.

Nie ma epidemii? 

Sama już nie wiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *