
Inny świat.
7 lutego 2022
Zaraz intubacja.
Środek nocy, jak maszyny robimy swoje.
Za oknem IP cierpliwie czekają dwie karetki.
Raz, dwa, trzy… TK i na oiom.
Ogarniamy Izbę Przyjęć.
Wjeżdżają następni chorzy.
Zasuwamy drugi rok.
Czasem, gdy patrzę za okno wydaje się, że żyję w alternatywnej rzeczywistości.
Tu gra melodię monitor ekg.
Airvo szumi jak wiatr nad morzem.
Szczerze?
Mam dość.
Tych tragedii, tych awantur, kiszenia się w tym plastiku.
Wszystkich anty- bo coś.
Czasem otwieram okno
na strefie covidowej
i łapię łyk powietrza.
Pić, jeść, spać…
Inny jest już świat.

Poprzedni
Dzień za dniem…

Nowszy
Zanurzam się...
Może Ci się spodobać

Takie sobie rozmowy…
26 września 2021
Bo mnie te lata lecą… Lepiej nie czekać.
26 sierpnia 2021