
Gra w szachy, czarno białe tango.
18 czerwca 2020
Pracowałam w kilku szpitalach.
Małe i duże. Lepsze i nie lepsze.
Zarządzanie w medycynie jest jak gra w szachy.
Tylko jedno się nie zmienia.
Pionki.
Białe, dumnie bardzo białe.
Czarne zawsze za czarne.
Bezimienne, bez twarzy jak robotnice w wielkim ulu.
Przesuwane z pola na pole.
Gdzie trzeba. Gdzie potrzeba. Posłusznie.
Bez gadania.
Znów szach i mat.
I co? I nic.
Gra trwa.
Póki są pionki.
Póki są…

Poprzedni
Ciepło. Parno. Duszę się w masce.

Nowszy
Dziwna matematyka.
Może Ci się spodobać

Znużenie i przemęczenie. Nie tylko przedświąteczne.
12 grudnia 2019
Jesień życia. Słonecznie.
17 września 2020