Inny świat.
Zaraz intubacja. Środek nocy, jak maszyny robimy swoje. Za oknem IP cierpliwie czekają dwie karetki. Raz, dwa, trzy… TK i na oiom. Ogarniamy Izbę Przyjęć. Wjeżdżają następni chorzy. Zasuwamy drugi rok. Czasem, gdy patrzę za okno wydaje się, że żyję…